oto dziś wielki dzień. Tula idzie do domu. :)
dostałyśmy "na wynos" baterię leków, ale nie ma już potrzeby trzymać dzieciaka w szpitalu. Czuje się znakomicie, rośnie jak na drożdżach i potrzebuje towarzystwa. a czego, jak czego, ale towarzystwa to jej u nas nie zabraknie. :)
Poznajcie Tulę - niewidomą kotkę, która całą sobą pokazuje, jak niezwykłym jest zwierzakiem. Właśnie tak - niezwykłym.Bo można o niej powiedzieć wiele, ale na pewno nie "niepełnosprawna".Tula i wszystkie podobne do niej zwierzaki codziennie opowiadają swoim opiekunom historie o odwadze, nadziei, radości i niezłomności. Usiądź, posłuchaj i czerp garściami, bo możesz dostać bardzo wiele.I pamiętaj, że "najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu...".
niedziela, 30 sierpnia 2015
piątek, 28 sierpnia 2015
MÓJ pieczony kot.
wtorek, 25 sierpnia 2015
i że Cię nie opuszczę...
Pani Marta nie porzuciła swojej znajdy. Dzwoni, dopytuje co u małej słychać, zadeklarowała, że jeśli gmina wyprze się kota, to sfinansuje jego leczenie. Domu na horyzoncie wciąż nie widać, a zaprawieni w bojach kociarze kręcą głowami z rezygnacją. Twierdzą, że mimo niezaprzeczalnego uroku kociny i jej niezwykłej urody, może być ciężko znaleźć dla niej rodzinę.
sobota, 22 sierpnia 2015
pracujemy razem. :)
Jako, że w szpitalnej klatce jest nudnawo, staramy się żeby maluch spędzał z nami tyle czasu, ile się da. zmęczona licznymi wrażeniami kocina wypoczywa.
środa, 19 sierpnia 2015
walka trwa.
nasza mała bohaterka spędziła już w szpitalu 3 dni. zostanie jeszcze co najmiej tydzień, a na razie dzielnie walczy. na szczęscie tylko z chorobą, bo z nami - personelem kliniki - ani odrobinę.
niedziela, 16 sierpnia 2015
szczęście w nieszczęściu
tu zaczyna się nasza historia. w upalną niedzielę, gdy pani marta przybyła do kliniki, z wielkim kartonem. po którego rozmiarach możnaby się spodziewać, że przyprowadziła do nas co najmniej słoniątko. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)