Niezwykły, nieustraszony, niezłomny Cow, który nie poddał się wielkiemu nieszczęściu, jakie go spotkało.
Nasz wirtualny, korespondencyjny przyjaciel, który podołał wielkiemu wyzwaniu - nauczył się patrzeć sercem, jako zupełnie dorosły kot.
Cow wiele zawdzięczna swoim wspaniałym właścicielom, dzięki którym udało mu się przejść przez powypadkowe piekło. Również dzięki nim prowadzi dziś fantastyczne, szczęśliwe życie, w którym nie ma miejsca na ograniczenia. Przekonajcie się tutaj.
Tula i ja również conieco zawdzięczamy panu Tomowi i jego partnerce. ;) baaardzo dziękujemy, że Cow towarzyszył nam w naszych pierwszych krokach po czeluściach internetu oraz za ciepłe słowa otuchy, tak bardzo nam wtedy potrzebne. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz