Poznajcie Tulę - niewidomą kotkę, która całą sobą pokazuje, jak niezwykłym jest zwierzakiem. Właśnie tak - niezwykłym.
Bo można o niej powiedzieć wiele, ale na pewno nie "niepełnosprawna".

Tula i wszystkie podobne do niej zwierzaki codziennie opowiadają swoim opiekunom historie o odwadze, nadziei, radości i niezłomności. Usiądź, posłuchaj i czerp garściami, bo możesz dostać bardzo wiele.

I pamiętaj, że "najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu...".

poniedziałek, 5 października 2015

nauka, co idzie w las.

Cierpliwość Dużego Kota w zakresie katastrofalnego stanu kuwety dziś się skończyła. :) Udałam się do jednej z kocich toalet, żeby doprawadzić ją do porządku i zastałam tam nadzwyczajną scenkę. 
Duży kot wlazł do żwirku i zawzięcie zakopywał, z właściwą sobie starannością, jakąś zbryloną już grudkę. Tymczasem obok siedziała potulnie Tula i... chyba miała się uczyć. :) Duży kot, co kilka machnięć łapką wychodził z kuwety, okrążał malucha, po czym wracał do przerwanych porządków. Jego trud byłby daremny chyba nawet wtedy, gdyby Tula mogła rzeczywiście zobaczyć tą wspaniałą lekcję nienagannego zakopywania w żwirku. Obserwując ich, można było odnieść wrażenie, że dla Tuli o wiele bardziej interesujące od nauk Dużego Kota był jego ogon, co jakiś czas smyrający tulową buzię. Równie ciekawe okazało się szeleszczące, foliowe opakowanie papieru toaletowego, a także jej własny ogon, którym zniecierpliwiona wywijała. 

Obawiam się, że minie jeszcze trochę czasu, zanim Tula nauczy się kultury w kuwecie. Niestety, będzie to zapewne czas okupiony irytacją pedantycznego Dużego Kota, a po części, także i moją, bo niestety Tuli zdarza się upaprać łapki. Chociaż akurat te brudne łapki są ewidentnie znakiem, że zdarza jej się być baaardzo blisku... "celu". 

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz