Nasza Gapcia ostatnio trochę niedomaga. Mam urwanie głowy w związku z postępującą chorobą Psicy, ale Tula jest w tej sytuacji cudownym, tak potrzebnym promykiem słońca.
Gapcia cierpi na zaawansowaną, przewlekłą niewydolność nerek. Na szczęscie podobnie jak Tula jest wielką optymistką i wielkim twardzielem, jednak miewa gorsze dni. Jej złe samopoczucie odbija się na wszystkich domownikach, a zwierzaki wydają się niemal rozumieć sytuację. Kiedy ich obserwuję, mam czasem wrażenie, że niemal współczują Gapci i starają się ją na swój sposób wspierać. Podczas gdy w wykonaniu Dużych Kotów jest to wsparcie bardzo bierne i polegające głównie na przytulaniu się do Psicy, Tula postanowiła wyruszyć z aktywną odsieczą. :)
Jednym z elementów leczenia Gapy jest płynoterapia. O tyle uciążliwa, że sunia musi spędzić podłączona do kroplówki kilka godzin dziennie. Na szczęście Gapa bardzo dobrze czuje się w kennel-klatce i poprostu sobie śpi, podczas gdy leki, po kropolce sączą się do jej organizmu. Bardzo często odpoczywa też tam zupełnie niezależnie od leczenia. To poprostu jej mały azyl.
Tula, która sama spędziła trochę czasu "w niewoli" chyba nie umie uwierzyć, że taki stan rzeczy jest możliwy do zaakceptowania. Postanowiła więc uwolnić Gapę?
Jeśli dobrze się przyjrzycie - klatka jest zupełnie otwarta. Ale mina Tuli nie pozostawia wątpliwości: jak możesz jej to robić?! nie gap się! pomóż! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz